Informacja o cookies
Korzystamy z plików cookies w celach statystycznych i umożliwienia funkcjonowania serwisu.
Uznajemy, że jeżeli kontynuujesz korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.
Informacje o możliwości zmiany ustawień cookies »
Zgadzam się, zamknij X
Zaloguj się
login:
hasło:
Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się
Nie pamiętasz hasła? Przypomnij hasło
Twój koszyk
jest pusty
Wybierz kajak dla siebie
Producent       Materiał       Przeznaczenie       Ilość osób            SZUKAJ
Pojęcia turystyki i ochrony przyrody przed rokiem 1939
SKLEP
« powrót do "Z HISTORII KAJAKARSTWA"
Pojęcia turystyki i ochrony przyrody artykuł z roku 1935 z  "Turysty Polskiego" autor Henryk Szatkowski
 (pisownia zgodna z oryginałem)

Pojęcia turystyki i ochrony przyrody są ze sobą nierozerwalnie złączone. Każdy turysta jest zwolennikiem idei ochrony przyrody, bo każdy turysta może uprawiać turystykę w pełni jej walorów tylko tam, gdzie jeszcze utrzymały się warunki potemu. A kapitalnym warunkiem jest właśnie pierwotna przyroda, lasy i łąki, góry i rzeki, które pozostały w stanie pierwotnym.
    Cowięcej – umiłowanie pierwotnej przyrody, pełne emocji zetknięcie się z nią, przeradzające się często w pełna uroku walkę, niezawsze utrzymaną w ramach beztroskiej zabawy, często i ceny życia żądającą, jest właśnie tym czynnikiem wyższego rzędu, tą wartością natury ideowej, która nadaje turystyce wartość wyższą, która wyodrębnia ją od innych sportów i określa jej charakter pedagogiczny i kształcący.
    Z pomiędzy zwolenników ochrony przyrody turysta jest bodaj najbezinteresowniejszym.  Dla naukowca jest ochrona przyrody głównie środkiem do przeprowadzenia pewnego rodzaju eksperymentu : przekonajmy się, jaki będzie naturalny przebieg rzeczy – kiedy usuniemy wpływ reki ludzkiej. Dla leśnika ochrona przyrody – to ochrona jego warsztatu pracy, jego pola działania. Dla myśliwego ochrona lasu i zwierza – to przedewszystkiem środek do celu, to zapewnienie sobie zwierzyny na przyszłość, to droga do stworzenia doskonalszych, lepszych, pełniejszych warunków polowania.
Turysta nie ma żadnego ubocznego celu na myśli, gdyż głosi hasło ochrony przyrody. Sam radosny fakt istnienia, niezniszczonego krajobrazu świata roślinnego i zwierzęcego jest dla niego celem w sobie. Mniej interesuje go, co będzie w przyszłości, czy gospodarstwo leśne chronione będzie lepsze, czy zwierzyny będzie więcej, czy eksperyment naukowy przyniesie rewelacyjne wyniki. Wielkość odwiecznej przyrody manifestująca się najpełniej w jej niepohamowanym rozwoju jest dla niego w momencie uprawiania turystyki najwyższą przyjemnością.
Nie można przez chwilę nawet zapomnieć o tem, że turysta dążący w góry, choćby masą swą i przejazdem zakłócił przejściowo ciszę i spokój, jednak dąży w te góry nie po co innego – jak tylko dla wykorzystania tych odwiecznych wartości, jakie mu otwiera pierwotna przyroda górska. Niech więc pierwszy na turystę rzuci kamieniem oburzenia ten leśnik, co nigdy drzew nie kazał wyrąbać, ten myśliwy, który nigdy nie zastrzelił zwierzyny i ten rybak, co nigdy ryby nie ułowił. Oni czasem może trwalej i silniej naruszają tezy ochrony przyrody przy wykonywaniu swego zawodu lub zamiłowania.
    A jeżeli – trzymając się naczelnej w dzisiejszych trudnych czasach zasady – przyjrzyjmy się problemowi stosunku ochrony przyrody do turystyki od strony gospodarczej i społecznej, to przekonamy się, że turystyka otwiera prawdziwe wartości ochrony przyrody, gdyż objekt chroniony jest przedmiotem zainteresowania turystycznego. Park Narodowy jest przedewszystkiem terenem wycieczek turystycznych. Dla turystów i kultury, dla tych rzesz dążących do pierwotnej natury została ona chroniona, została wyjęta z pod rozporządzenia jednostek, często kosztownie opłacona przez Państwo i pozostawiona w pierwotnym stanie. Wielką jest wartość naukowa Parków Narodowych, ale ich znaczenie społeczne w naszych warunkach jest oparte przedewszystkiem na ich zwiedzaniu przez turystów.
    Problem ochrony przyrody i jej stosunku do ruchu turystycznego rozwijał się u nas na żywo. Stworzono szereg rezerwatów, zorganizowano Park Narodowy w Pieninach, w Białowieży i w Czarnohorze, a pracuje się nad utworzeniem dalszych parków.
Trzeba jednak pamiętać, że dopiero sharmonizowanie potrzeb nauki z potrzebami turystyki da nam pełnię wykorzystania tego wielkiego nakładu bogactwa narodowego, jakiem są Parki Narodowe.  Musimy zacząć iść po drodze, która doprowadziła do wspaniałych parków w górach Yellowstone i Engadinie, w Rodezji i Kanadzie. Musimy stworzyć wielkie rezerwaty pierwotnej przyrody, któreby otwarły dla tysiącznych rzesz turystów możność korzystania z nagromadzonych w nich wartości.
    Polskie Parki Narodowe muszą powstać w rzeczywistości, muszą stać się wielką atrakcją turystyczną, wielkim pomnikiem odwiedzanym i zwiedzanym, źródłem, pozwalającem każdemu spragnionemu nasycić się pięknem i wielkością pierwotnej przyrody.

                                                                                                                                                                       Dr. Henryk Szatkowski.
 (pisownia zgodna z oryginałem)
najczęściej
oglądane
Copyrights © 2014 - 2024 kajakowcy.pl